Sesje RPG

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2020-05-02 12:04:20

Arcymistrz Gry
Administrator
Dołączył: 2018-10-26
Liczba postów: 582
LinuxChrome 81.0.4044.117

Meiyo (Part I)

MG = Akashi, Hikari


Uniosła filiżankę świeżo zaparzonej herbaty, z której skradła łyk, aby zaraz odstawić ją na ceramiczną podstawkę, a dłonie ułożyć splecione ze sobą na udach. Wyprostowała się na krześle, obserwując piękny staw, na który miała doskonały widok z tarasu. Kobieta o czarnych włosach i bladej cerze wydawała się zamyślona, kiedy nagle usłyszała zbliżające się kroki. Nie odwracała wzroku, bo dobrze je rozpoznawała.
Mężczyzna w długich włosach związanych w wysoki kuc, z pociągłymi rysami twarzy i chłodnym spojrzeniem, klęknął przed nią na jedno kolano.
-Pani.
Powitał ją, spuszczając wzrok na jej nogi, a ta posłała mu życzliwy uśmiech.
-Ohayō, Tora. Jak mija Ci dzień?
Spytała, choć mężczyzna imieniem Akashi, szybko wyczuł w głosie Pani Hitari dziwne spięcie, które próbowała zamaskować. Nie podniósł głowy, bo nie miał prawa.
-Dobrze.
Odparł, a ta westchnęła. Czasem męczyło ją jego wychowanie, które uniemożliwiało poprowadzenie normalnej rozmowy, o czymkolwiek. Może wtedy łatwiej byłoby jej zająć myśli.
-Niedługo przybędzie Masahiro. Podejrzewam, że chce małżeństwa. Jego rodzina od dawna interesowała się naszym rodem. Jeszcze za czasów jak żył dziadek. W jego rękach, ród Satake był bezpiecznym teraz pozostawił mnie z tym wszystkim.
Wyżaliła się, zaś Akashi cały czas myślał o słowach związanych z małżeństwem Pani Hikari. Ta wizja jakoś go dręczyła. Widział kiedyś Masahiro i nigdy nie uznałby go za dobrego człowieka. A na pewno nie za mężczyznę, na jakiego jego Pani zasługuje.
-Pan Isshin widział w Pani godną następczynie. Wierzył w Panią i ja wierzę.
Powiedział, a ta położyła dłoń na jego głowie, jak zwykła to robić jeszcze za dzieciństwa.
-To pokrzepiające, Tora. Dziadek potrafił ujrzeć przyszłość, tak samo było z Tobą. Pamiętam jak Cię przygarnął, jak byłeś wystraszonym chłopcem. Zrobił z Ciebie kogoś wielkiego…
-Żyję, by służyć, Pani.
Wtrącił, nie chcąc by ta kontynuowała swój wywód. Poskutkowało, bo zdjęła z niego dłoń. On jeden pamiętał o dzielących ich różnicach. Nawet całe życie razem nie zmieniło tego, jak ją traktował. Czasem żałowała tego stanu rzeczy.
-Chcę byś był przy mnie, kiedy Masahiro przybędzie. Będę spokojniejsza.
-Oczywiście.
Odparł natychmiast, a kobieta przeniosła wzrok z Akashiego, z powrotem na staw. Tak… to był spokojny dzień...

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
wiercenie studni głębinowych krosno | medycyna pracy ursynów | regały paletowe | reklama internetowa nikkshow | pizza dowóz kraków Bronowice