Sesje RPG

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2020-05-06 14:39:10

Arcymistrz Gry
Administrator
Dołączył: 2018-10-26
Liczba postów: 582
AndroidChrome 81.0.4044.117

Meiyo (Part X)

MG = Hikari


Wzgórze Senpou było ważnym miejscem dla Głowy Satake, która raz na jakiś czas przychodziła na sam szczyt, bez żadnego towarzystwa, w celu odwiedzenia miejsca pochówku swojego dziadka. Na tym wzniesieniu postawiono stosowny nagrobek, otoczony żelaznym ogrodzeniem, aby żadna zwierzyna nie mogła się zbliżyć. Słońce zawsze oświetlało to miejsce bez żadnych przeszkód.
Hikari i tego dnia zdobyła się na odwiedzenie Pana Isshina, aby móc z nim porozmawiać. Wierzyła, że jego duch słucha wszystkiego, co miała do powiedzenia…
-Witaj, dziadku…- Uśmiechnęła się w stronę nagrobka, przed którym klęknęła, kładąc na ziemi kwiaty. -...liczę, że kilkuletni pobyt tutaj nie znudził Twojego wzroku. Wątpię, by tak było. Kochałeś medytować na Senpou. Zawsze wtedy wszyscy Cię szukali, choć tylko Akashi wiedział, gdzie przebywasz. Nigdy nikomu nie powiedział…
Zaśmiała się z powodu tych wspomnień, palcami sunąc po nagrzanym od słońca kamieniu.
Tak go zapamiętała. Jako krnąbrnego starca, który zawsze robił to, co mu się podobało, ku trwodze najbliższych. Nawet, gdy stwierdził, że umiera, nie liczył się ze zdaniem kogokolwiek.
-Brakuję mi Ciebie… Gdy byłeś przy mnie, wszystko wydawało się proste. Wystarczyło jedno Twoje słowo, by zażegnać problem. A teraz…? Mam wrażenie, że nikt nie liczy się z moim zdaniem. Swoją upartością sprowadziłam zagrożenie na nasze ziemie… To nie tak miało wyglądać. Czy wiedziałeś, że tak będzie? Jeśli tak, to czemu we mnie wierzyłeś…
Po jej policzkach zaczęły spływać pohedyńcze łzy, a wargi lekko drgały. Bała się, to było zupełnie naturalne. Odpowiedzialność władzy spadła na nią niespodziewanie, choć nie tak miała przebiegać kolej rzeczy. Cały czas czuła strach, że nie sprosta zadaniu. Właśnie teraz, najbardziej odczuwała stratę dziadka, który ją wychowywał.
-Jeszcze Akashi jest taki uparty… jest taki, jak chciałeś, żeby był. Poczciwy, lojalny i gotów do poświęceń… nawet gdy ja tego nie chcę. Tylko on mi pozostał, odkąd odszedłeś… jeśli jego stracę… będę zupełnie sama…
Załkała głębiej, opierając głowę o trawiastą glebę. Musiała to z siebie wyrzucić, aby móc po chwili zacząć ocierać łzy i spojrzeć na nagrobek.
-Chcę być silna, w Jego oczach, jak i moich przeciwników. Być jak Ty… oby było mi to dane…- Spojrzała w niebo, z lekkim uśmiechem. -...mam nadzieję, że mama i tata Ci towarzyszą. Wierze, że w końcu się pogodziliście. Wiem jaki głęboki żal miałeś do siebie, kiedy zdecydowali się umrzeć na własnych zasadach… ale ja Cię nigdy nie winiłam. Widziałam Twoją skruchę i jak starałeś się być dla mnie lepszy, niż byłeś wcześniej… Kocham Cię, dziadku…
Wyszeptała i wstała od grobu Pana Isshiny, aby udać się z powrotem do domu. Było jej lżej na sercu, z poczuciem, że cały czas był przy niej i ją słuchał...

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
wiercenie studni głębinowych krosno | medycyna pracy ursynów | regały paletowe | reklama internetowa nikkshow | pizza dowóz kraków Bronowice