Sesje RPG

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2022-05-09 15:39:46

Arcymistrz Gry
Administrator
Dołączył: 2018-10-26
Liczba postów: 582
WindowsOpera 85.0.4341.72

Dobre złego początek (Part VIII)

MG = Pierre Ladrin, Herbert Richter


Pożoga ogarnęła okręty, które próbowały przedrzeć się przez utworzoną zaporę w porcie, lecz działa ostrzelały salwą ostatni trzymający się liniowiec, obalając jego maszty na pokład, przygniatając tym uciekających żeglarzy. Herbert zaczął poganiać do ucieczki, a jedyna istniała wpław. Nim jednak samemu zdecydował się na taki krok, zwrócił spojrzeniem na obalone bele, którymi przedostawała się smukła sylwetka w kapturze.
-Niedoczekanie!- Warknął, zaciskając palce na rękojeści i biorąc pistolet w drugą rękę, zaraz celując w nadciągającą personę. -Chodź tu, Cieniu! No chodź!
Krzyknął, zaraz oddając strzał, ale ten chybił, kiedy zakapturzony wykonał unik przeskakując na jego statek i zatrzymując się naprzeciw niego, kiedy płomienie zaczęły ogarniać pokład. Wtedy przybysz zdjął z głowy kaptur, odsłaniając kasztanowe włosy i twarz, której nie pomyliłby z nikim innym.
-Tym razem nie zdołałeś mnie postrzelić…
Podjął Pierre, dobywając szabli i zmierzając w jego stronę. Richter wyglądał, jakby zobaczył ducha, ale prędko się opamiętał.
-Lepiej byłoby, gdybyś wtedy umarł zdrajco, niżej nie mogłeś upaść!
Odparł i zaszarżował, lecz Ladrin natychmiast sparował jego atak, pierwszy i drugi, aby zaraz ich pojedynek zamienił się w szermierkę.
-Czekałem na ten dzień! Długo czekałem!- Krzyknął Pierre, zaraz uderzając Herberta z rękojeści w twarz, ale przed kolejnym ciosem przeciwnik odbił jego zamach. -Tyle lat przyjaźni, walki, wspierania… po co?! Po co to wszystko było?!
Wrzasnął i kopnął Łowce w brzuch, przez co zderzył się plecami z masztem, od którego się odbił, aby prędko zaszarżować na Ladrina z którym zwarł ostrze, napierając na niego całym ciałem, klingą tuż przy jego szyi.
-Gdybyś siedział cicho i wykonywał rozkazy nie doszłoby do tego! Lecz musiałeś uznać, że wiesz co lepsze!
Wycedził przez zęby, lecz Cień wykrzywił usta.
-Nie jestem… marionetką…
Wyszeptał, po czym uwolnił jedną swoją rękę, aby wysunąć z karwasza ukryte ostrze, które zatopił w brzuchu Richtera, zaraz odpychając go od siebie, przez co ten upadł na deski pokładowe.
-Kurwa! Kurwa…!- Chwycił się za ranę brzucha, zaczynając pełzać do tyłu, zawieszając na zbliżającym się Cieniu surowe spojrzenie. -Tym się stałeś! Zdrajcą! Potworem! Nie zasługujesz na ten symbol! Nie zasługujesz, by go nosić!
Wrzasnął, a wtedy Pierre spojrzał na swoją dłoń, na której anielski okrąg przybrał jasnej barwy światła, po czym zacisnął palce. Część jego, która pozostanie na zawsze. Blizna przypominająca mu czym był.
-Obrałem drogę prawdy. To tylko symbol, któremu towarzyszą kłamstwa. A one mają moc manipulowania. Siła tkwi w słowach, wcześniej w to nie wierzyłem, ale teraz tak….- Za chwilę uniósł swój pistolet w kierunku Richtera. -Słowa mogą zabijać, Herbercie. Zwłaszcza kiedy słucha ich zbyt dużo par uszu. Koniec z bezsensowną śmiercią.
Dopowiedział, a Łowca zacisnął zęby, śmiejąc się stłumionym głosem.
-Powiedz to sobie w lustro…
Odparł, na co Pierre otworzył szerzej oczy. Richter chciał wykorzystać ten moment, aby sięgnąć prędko po drugi pistolet, lecz Ladrin nie zawahał się przed pociągnięciem za spust, po którym Herbert uderzył głową o deski, nie ruszając się…
-Ja nie pudłuje…

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
kursy projektowania wnętrz | studnie głębinowe limanowa | lab laser przedstawiciel | balustrady szklane warszawa | tanie przeprowadzki warszawa