Sesje RPG

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2019-09-10 19:59:48

Arcymistrz Gry
Administrator
Dołączył: 2018-10-26
Liczba postów: 582
AndroidChrome 76.0.3809.132

Oczy Pustki... (PART III)

UTWÓR W TLE


*Wartownia, Hammerfell*


MG = Dar’Mir, Misteria Volffa


Dar’Mir siedział w pokoju, który wynajął na obrzeżach centrum miasta, które zresztą wyglądało teraz jak pogorzelisko. Zamiast kupców, kręciło się tam pełno hien cmentarnych, jak i ludzi szukających swoich martwych krewnych wśród zgliszczy. To był przykry dzień dla każdego Redgarda. Kortus próbował zlokalizować swój kontrakt, przez co nie mogli oni opuścić miasta i wracać do sanktuarium. Co prawda, Khajiit wykonał swoją część zadania, jednakże Czarny Sakrament obejmował oba cele, więc misja zakończy się dopiero wraz ze śmiercią Alissandry, która przepadła jak kamień w wodę. Mogła już dawno uciec z Wartowni, albo leżeć zwęglona pod gruzami. Atak Alecartiuszy wszystko utrudnił, natomiast samemu Dar’Mirowi nie dawał spokoju. Zapowiedź Dartheneesa o powrocie zwiastowała kolejne nieszczęścia. W tej chwili cieszył się tylko, że jego rodzinne Elsweyr nie zostało dotknięte zarazą, jaką była czarna magia.
Tego wieczoru jednak, ktoś złożył mu niezapowiedzianą wizytę. A dokładniej wszedł przez otwarte okno…
-Kim jesteś?!
Syknął Khajiit dobywając dwóch sztyletów. Jego oczom ukazała się dunmerska kobieta w szatach mroku, zaś twarz skrywała pod maską z kapturem. Palcem dotknęła swoich ust, na znak zachowania ciszy.
-Witaj, mój bracie. Mroczne Bractwo z Wysokiej Skały pozdrawia Cię. Jestem Misteria Volffa. Sanktuarium Mrocznego Bractwa z Wayrest mnie tu przysłało.
Przedstawiła się, zachowując pełen spokój, zaś kotowaty po chwili namysłu odłożył sztylety i usiadł na swoim łóżku, zdając sobie sprawę, że wciąż ma na sobie ubrania kupieckie, które na pewno zwróciły uwagę kobiety.
-Dar’Mir nie zna powodu wizyty.
Odparł krótko, nie lubiąc niepewnych rozmów.
-Przybyłam poinformować, że nasi informatorzy dowiedzieli się, jakoby Wasz kontrakt dotyczący śmierci Alissandry był zagrożony niepowodzeniem. Mam doniesienia, że kobieta chce opuścić Hammerfell i zbiec do Wysokiej Skały. Jeśli tak się stanie, będzie już wtedy podlegać jurysdykcji Sanktuarium Wayrest, a nie Sanktuarium Corinthe. Jako że nie mamy na nią zlecenia, automatycznie Wasz kontrakt zostanie anulowany. Można jednak temu zapobiec…
Wytłumaczyła, na końcu pozwalając sobie na nutkę chwilowej tajemnicy, na co źrenice Khajiita od razu się rozszerzyły. Nie zdawał sobie sprawy z faktu, że są w tak złej sytuacji. A tym bardziej, że Kortus szuka jej od kilku dni, a zaprzyjaźnione bractwo zrobiło to szybciej.
-Dar’Mir zamienia się w słuch, o ile to pozostanie tajemnicą…
Dodał, bo przecież nikt nie chciał, aby zostali uznani za nieudaczników. Tacy nie mogą przynależeć do Mrocznego Bractwa. Tylko śmierć zabójcy jest usprawiedliwieniem niepowodzenia.
-Widzisz… nadeszły ciężkie czasy dla wszystkich. Wysoka Skała i Skyrim są całkowicie pod kontrolą Czarnoksiężnika. Hammerfell i Elsweyr jeszcze nie, lecz to tylko kwestia czasu. Atak sprzed kilku dni potwierdza, że Alecartiusze rosną w siłę i nie zamierzają się zatrzymać. Póki ten chaos trwa, nasze sanktuaria są zagrożone, w tym też istnienie Mrocznego Bractwa…- Zrobiła pauzę, aby oprzeć się o ścianę. -...a nie jesteśmy w stanie już pozbyć się czarnej magii z krajów objętych Jego kontrolą. Jeśli jednak Alecarto przejmie Hammerfell, stanie się zbyt silny, a sytuacja społeczna zacznie się jeszcze bardziej pogarszać, w tym Czarne Sakramenty mogą już więcej nie mieć miejsca. Natomiast, gdyby udaremnić podbój krainy redgardów… wtedy byłby to poważny cios dla sił ciemności.
Objaśniła mniej więcej co miała na myśli, lecz to wciąż nie było w pełni jasne. Khajiit aż pomachał pyskiem, jakby głowa miała mu eksplodować.
-Dar’Mir dalej nie rozumie. Czy Dar’Mir ma powstrzymać ten podbój? Jak ma to zrobić?! Dar’Mir nie pokona wojsk…
-Ależ Dar’Mir nie musi walczyć. Dar’Mir ma coś tylko zdobyć…-
Przerwała mu, uśmiechając się pod maską tajemniczo. -...albowiem istnieje coś takiego jak “Oko Sithisa”. Starożytny artefakt, który został stworzony przez Pana Pustki, lecz skradziony i ukryty przez Dwemerów. Oko Sithisa ma potężną moc rażenia każdego w swoim zasięgu, poza osobą, która ją trzyma w dłoni. To broń, którą można skierować przeciw najeźdźcom, a być może nawet pomoże w przyszłości uratować pozostałe krainy. Artefakt znajduje się w krasnoludzkich ruinach Anlaft, właśnie w Hammerfell! Jednak wykraść go może tylko prawdziwy dobry złodziej. Twoja rasa słynie ze zwinności, na co wskazuje nawet Twoje imię. Poza tym, krążą legendy w sanktuariach o Twoich zdolnościach dostania się wszędzie, do każdego i do wszystkiego, niczym duch. Zdobądź tylko ten artefakt. Mój Mistrz Bractwa będzie odpowiadał za resztę. Wtedy statek Alissandry będzie musiał zawrócić do portu w Warowni na nieszczęście tej biedaczki… pomożesz nie tylko sobie oraz przyjacielowi, ale też Mrocznemu Bractwu i całemu Tamriel....
Zakończyła składanie propozycji, która była niezwykle szalona, ale zarazem magiczna. Zapomniany artefakt, którego tajemnicę skrywała Gildia Zabójców, miał zostać skradziony przez Dar’Mira? Nie mógł on sobie tego wyobrazić, jednakże czuł, że poza tym pozostaje mu już tylko śmierć…
-Dar’Mir nie może odmówić, dlatego się zgadza. Zabierz Dar’Mira do Anlaft, a wtedy wskaż mu Oko Sithisa…
Zgodził się, choć przygaszony i cichy, jak to nie on. Była to wyjątkowo ciężka sytuacja. Jednakże zadowolił tym Misterię…
-Oczywiście, mój drogi bracie...

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
wiercenie studni głębinowych krosno | medycyna pracy ursynów | regały paletowe | reklama internetowa nikkshow | pizza dowóz kraków Bronowice