Sesje RPG

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2019-12-08 11:20:11

Arcymistrz Gry
Administrator
Dołączył: 2018-10-26
Liczba postów: 582
WindowsChrome 78.0.3904.108

Rok Wilczego Jednorożca (Part I)

*4 listopada 1508 rok - Ard Carraigh, Imperium Kaedwen*


MG = Sebastian Kordo, Anna Jednorożec


Był to wielki dzień w Imperium Kaedwen, ponieważ po okresie miesięcznego bezkrólewia, w końcu na tron zasiadł nowy monarcha. A można powiedzieć, że monarchini, bowiem tragiczna w skutkach śmierć poprzednika, Ymira "Ostatniego Jednorożca", zakończyła pradawną linię męską w dynastii panującej. Lud bał się powierzenia władzy komuś spoza krwi Garion I Podróżnika, postaci legendarnej, więc bojarowie zadecydowali, że to najstarsza córka zmarłego Imperatora, Anna, zostanie nową władczynią. Po raz pierwszy w historii, pełnomocną władzę objęła kobieta, lecz jak to się mówi, tonący brzytwy się chwyta. Bowiem na Anne spadła wielka odpowiedzialność, wielu powiedziałoby że burdel, który ojciec jej pozostawił. Wojna Ostateczna była wstrzymana, lecz do czasu, bo obie siły musiały się odbudować, w dodatku społeczeństwo nie do końca zadowalało się takim rozwiązaniem problemów dwornych. Gdyby tego było mało, w prowincji cintryjskiej, nowym obszarze imperialnym, zaczynały wybuchać małe powstania, których sprawcą był Galahad z Ortagoru, upadły szlachcic. Przed Anną wiele wyzwań, których obserwatorem miał być ktoś, kogo nikt nie powiązałby tak bardzo z tym co się wydarzyło... z kimś kto zawsze żyje w cieniu wielkich ludzi... gwardzista.
Sebastian Kordo, mężczyzna w kwiecie wieku, o rudej brodzie i brązowawych włosach przylizanych do tyłu, przyozdobiony w surdut na tę specjalną okazję, przechadzał się wśród bojarów podczas ceremonii koronacyjnej, która dobiegła końca. Teraz Anna robiła za figurę woskową na tronie, która miała ładnie wyglądać, póki jej to nie zmęczy. Uważnie obserwował nową władczynie. Kobietę bladą, piegatą, o oczach brązowych, rodowych, lecz włosach blond po skelligijskim pradziadku i zresztą ojcu. Twarz jej śliczna, lecz bardzo młoda. Kordo obawiał się, że za młoda, aby od tak kierować losami mocarstwa, z którym nie radzili sobie dużo starsi od niej poprzednicy. Chyba tylko Garion wiedział jak prawidłowo dbać o swoje dziecko, lecz niestety jego już nie było, a jedynie ci, którzy się na nim wzorowali, ze skutkami przeróżnymi. Sebastiana zastanawiało jaką ona będzie Imperatorką, czy okrutną, czy słabą, czy mądrzejszą od Ymira. Wielu w końcu oczekiwało od niej zakończenia tej przeklętej wojny z Nilfgaardem, nawet za cenę Cintry. Ale co ważniejsi bojarowie nie chcieli od tak oddać nowej prowincji. Sebastian nigdy nie mówił co miał na myśli, bo nigdy nikt go nie pytał. Nie był szlachetnego urodzenia. Był zwykłym gwardzistą, obecnie patrolującym porządek na sali...
-Kordo, podejdźcie.
Rozkazał jego przełożony, wychwytując go gdzieś z tłumu, na co ten od razu stawił się u niego pod filarami. Był lekko starszy od niego, lecz w niczym nie charakteryzujący się, po prostu siwawy.
-Tak, Kapitanie?
Zapytał wyprostowując się, a ręce zakładając do tyłu. Sebastian od lat służył w pałacu, był więc profesjonalistą z przyzwyczajenia.
-Sprawa jest dosyć skomplikowana. Ogłoszono Erogona Sterne zdrajcą, więc zrobiło się problemowo. Nie mogą obsadzić Imperialnego Obrońcy, bo od zawsze ród Sterne za to odpowiadał, natomiast młodszy z braci, Elliot ruszył na wojnę, aby zmazać hańbę rodzinną. Jednak Imperatorka Anna musi mieć prywatnego strażnika, który będzie chodził za nią wszędzie i podłoży się jeśli będzie trzeba. Na ten czas jesteś więc wyznaczony na to stanowisko.
Wydał restrykcje i napił się ukradkiem wódki z piersiówki, aby nikt nie widział, poza jego własnymi chłopcami, którzy solidarni i cisi jak grób. Sebastian za to otworzył szerzej oczy, nie wierząc zbytnio w to... "wyróżnienie".
-Rozumiem, Kapitanie, wykonam rozkaz. Ale muszę spytać... dlaczego ja...?
-Ciągnęliśmy patyczki, miałeś najkrótszy, więc padło na Ciebie. Tylko uważaj, Kordo, Imperatorka bywa... gwałtowna. Burzliwa ta krew Jednorożców...
Zaśmiał się nieprzyjemnie, po czym go oddelegował, a Gwardzista trochę zmieszany powrócił do tłumu i spojrzał znowu na władczynię, którą będzie musiał się opiekować. Obok niej znajdował się namiestnik Satarius Mongomery, lecz tylko coś doradzał. W końcu Anna przemówiła...
-Nadszedł burzliwy czas dla Kaedwen, moi drodzy poddani... Lecz przetrwamy to razem. Mając silnych sojuszników. Dol Blathanna i Redania staną po naszej stronie! Powoli kończy się czas miecza, a zapoczątkujemy czas... pokoju...

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
wiercenie studni głębinowych krosno | medycyna pracy ursynów | regały paletowe | reklama internetowa nikkshow | pizza dowóz kraków Bronowice